korepetycje angielski korepetycje niemiecki
Nie jesteś zalogowany.
Nie masz konta?

Osiedle jak czerwony latawiec – Robotnicze osiedle atrakcją turystyczną.

Osiedle jak czerwony latawiec

Robotnicze osiedle atrakcją turystyczną? Katowicki Nikiszowiec jest architektonicznym majstersztykiem ery rewolucji przemysłowej. Zapraszamy na spacer po jednej z najciekawszych kolonii mieszkalnych Górnego Śląska.

Gdy cztery lata temu na początku sierpnia odbywał się w Katowicach pierwszy OFF Festival, na Nikiszowiec, przez miejscowych zwany Nikiszem, dotarła jedynie garstka przyjezdnych fanów muzyki. W zeszłym roku małą kawiarenkę na nikiszowieckim rynku, w której stoją masywne śląskie „bifeje“ (kredensy), oblegał już tłum z charakterystycznymi festiwalowymi bransoletkami na nadgarstkach. Z roku na rok to górnicze osiedle, choć nie leży na głównym, miejskim szlaku, przyciąga coraz więcej turystów. Nikiszowiec od centrum Katowic oddalony jest o 20 minut jazdy samochodem. Warto zafundować sobie tę wycieczkę.

Przemysłowiec filantropem?

Nikiszowiec, a oryginalnie Nikischacht, zaprojektowali na początku XX wieku architekci Georg i Emil Zillmannowie z Charlottenburga pod Berlinem. Zlecenie to dostali od spółki Bergwerksgesellschaft Georg von Giesches Erben, która była właścicielem licznych kopalni i hut na terenie Górnego Śląska. Zadaniem Zillmannów było stworzenie modelowego, zdrowego i nowoczesnego osiedla dla górników zatrudnionych w kopalni Giesche. Wybór architektów przez spółkę nie był przypadkowy. Niemiecki duet na zamówienie GvGE zaprojektował wcześniej osiedle Giszowiec (Gieschewald). Pierwsza inwestycja była ogromnym sukcesem.

Kto węglowego potentata podejrzewa o filantropię i bezinteresowne rozdawanie mieszkań, będzie rozczarowany. Budowanie osiedli dla górników na początku XX wieku było koniecznością. Bez dobrych warunków socjalnych wykwalifikowani robotnicy nie chcieli zatrudniać się w kopalniach. Doświadczonych górników w tej części Europy było po prostu za mało. „Pomiędzy 1858 a 1910 rokiem ze Śląska emigruje do ośrodków przemysłowych w Nadrenii i Westfalii około sześćdziesięciu tysięcy ludzi. Kopalnie wyrywają sobie nawzajem siłę roboczą. Kto chce mieć robotnika, musi dać mu mieszkanie – tak ówczesną sytuację na rynku pracy i mieszkaniowym opisała Małgorzata Szejnert w książce Czarny Ogród, poświęconej historii Nikiszowca i Giszowca.

Nowoczesny skansen

Zillmannowie, którzy w przestronnej pracowni w Charlottenburgu projektują na papierze podbitym naturalnym jedwabiem, rozpoczęli pracę nad planem Gischewaldu od wizyt w chłopskich chatach na Górnym Śląsku. Poznanie konstrukcji tych budynków było dla projektu kluczowe. Polscy robotnicy wywodzący się ze wsi nie chcieli mieszkać w nowoczesnych, kilkupiętrowych kamienicach, które zaczęły powstawać na Śląsku. Tłumaczyli, że na wyższych piętrach są zbyt daleko od ziemi, z którą związani byli od dziecka. Dlatego domy na Giszowcu miały wywodzić się miejscowej tradycji. Jednak zgodnie z zamówieniem spółki powinny być bezpieczniejsze i bardziej funkcjonalne niż oglądane przez Zillmannów wiejskie pierwowzory. Na pierwszym osiedlu stanęło 300 domów dla 600 rodzin i jak zauważa Małgorzata Szejnert, był to niezwykle nowoczesny skansen. W Giszowcu działała na przykład pralnia z kotłami do gotowania bielizny, wirówkami i elektrycznym maglem. Miejscowy rzeźnik przechowywał mięso w chłodni, do której zimne powietrze doprowadzono rurą biegnącą z fabryki lodu. Specjalnie dla mieszkańców Giszowca powstały gospoda, muszla koncertowa, park miejski.

Osiedle rycerza

Nikiszowiec miały być zupełnie inny, ale równie efektowny. Swoją nazwę osiedle zawdzięcza Friedrichowi Nickischowi von Rosenegk, który od 1897 roku był wiceprezydentem GvGE, wcześniej rycerzem zakonu joannitów. Zillmannowie po raz drugi stworzyli modelową kolonię robotniczą. Zaprojektowali osiedle zwartych budynków z czerwonej cegły. Wielorodzinne kamienice zestawili w czworoboki. W ten sposób powstały przestronne podwórka, do których prowadzą szerokie bramy. Każdą z nich architekci ozdobili ceglanymi detalami. Dekoracyjne elementy umieścili także w obramowaniach i drzwi i okien. A same wnęki okienne pomalowali na jednolity czerwony kolor. Charakterystyczne dla zabudowy Nikiszowca są loggie, balkony i wykusze okienne. Zillmannowie nadali im najróżniejsze kształty, np. trapezu, prostokąta. „[…] drobne różnice nie naruszają jednolitości całego zespołu, lecz sprawiają, że jest on ciekawy, wibrujący, bogaty. Wszystko starannie wymyślono i wszystko starannie doprowadzono do końca. Z lotu ptaka Nikischacht wygląda niezwykle – jak czerwony latawiec“, opisuje Małgorzata Szejnert. Elewacje domów od strony ulicy zdobią klinkierowe wzory. Fasada budynku poczty przy głównym placu Nikszowca (pl. Wyzwolenia) ma piękną ceramiczną mozaikę.

Jak w Orient-Expressie

Foto: Adik.kato; Źródło: Wikimedia CommonsW Nikiszowcu Zillmannowie zaprojektowali 207 mieszkań. Do każdego doprowadzona została woda. Toalety znajdowały się na półpiętrach. Mieszkania były przestronne, miały powierzchnię około 70 mkw. Mimo tego, dla wielodzietnych i wielopokoleniowych rodzin górniczych taki metraż był często niewystarczający. Na wewnętrznych dziedzińcach architekci zaplanowali ogródki warzywne i kwiatowe. Na podwórkach znalazło się miejsce na chlewiki i piekarnioki. W tych ostatnich gospodynie wypiekały chleb i kołacze. Małgorzata Szejnert pisze również, że na osiedlu wybudowano szkołę, działały sklepy, magiel. Poza granicami Nikiszowca uruchomiono biologiczną oczyszczalnię ścieków. Wielkim udogodnieniem dla mieszkańców osiedla była kolejka wąskotorowa – Balkan. Według autorki Czarnego Ogrodu jej nazwa pochodzi od słynnego Orient-Expressu, który czasem nazwano także Balkan-Expressem. Trasa górnośląskiej kolejki była jednak zdecydowanie skromniejsza. Miała 3,5 km długości i łączyła Nikiszowiec z Giszewaldem, szybami kopalnianymi: Carmer, Nickisch, Albert oraz osiedlem Wilhelmina. Balkanem za darmo codziennie jeździło około 8 tysięcy osób – na szychtę, na zakupy lub po prostu na przejażdżkę. Życie towarzyskie kwitło na przystankach.

Czytaj cały artykuł:



http://www.goethe.de/ins/pl/lp/kul/dup/zuk/pl13171475.htm