korepetycje angielski korepetycje niemiecki
Nie jesteś zalogowany.
Nie masz konta?

BiznesPolska.pl: Rosyjska twarz Facebooka - 2009-06-21, GAZETA WYBORCZA



Rosyjska twarz Facebooka
Vadim Makarenko, Tomasz Grynkiewicz

2009-06-21, GAZETA WYBORCZA


Ma w kieszeni trzy czwarte rosyjskiego internetu, dobre relacje z Kremlem, Naszą-klasę. Teraz sięgnął po amerykański Facebook

Chcesz poznać człowieka, który trzęsie rosyjskim internetem? - zapytał menedżer rosyjskiej stacji TV podczas koktajlu w Londynie. Tomasz Berezowski, dyrektor techniczny TVN, nawet się nie zastanawiał. Przeszli w drugi koniec sali, gdzie szampana sączył wysoki mężczyzna z krótko przyciętymi, siwiejącymi włosami. Na oko czterdziestoletni.

- Jurij Milner - z uśmiechem sięgnął po wizytówkę. Na białym kartoniku nie było nazwy firmy, adresu, numeru telefonu, faksu ani e-maila. Tylko: Yuri Milner.



Tajemnice Naszej-klasy

48-letni przedsiębiorca z Moskwy jest równie oszczędny w wyjaśnieniach dotyczących inwestycji swego funduszu Digital Sky Technologies (DST). O czym nie tak dawno przekonali się Polacy.

Na początku 2008 r. zarejestrowany w Estonii fundusz Forticom przejmował największy w Polsce serwis społecznościowy Nasza-klasa.pl. Ani Nasza-klasa, ani nowy właściciel nie uznali za konieczne poinformować o transakcji. Media dowiedziały się o tym z krajowego rejestru sądowego z kilkumiesięcznym opóźnieniem.

- Tu nie ma drugiego dna. Po prostu nie wydawało nam się, że komunikat jest potrzebny. Skupiliśmy się na rozwijaniu spółki - tłumaczył "Gazecie" Vitaly Rubstein, prezes Forticomu. Podkreślał nadbałtyckie korzenie firmy, media pisały o "estońskim inwestorze".

Ale od bałtyckich korzeni ciekawszy jest skład udziałowców Forticomu. Właścicielami spółki są jej menedżerowie, estoński bank inwestycyjny Gild Bankers, amerykański fundusz Tiger Global oraz właśnie DST Milnera, ale wielkości pakietów nie ujawniono do dziś. I jeszcze ciekawsze: DST nie miał wtedy strony internetowej. A przecież ten fundusz za udziały w ponad 20 spółkach w Europie zapłacił ponad miliard dolarów.

Milner tłumaczył tak: - Za każdym razem, gdy chcieliśmy coś kupić, sprawdzano nasze poprzednie transakcje i cena momentalnie szła w górę.

Przyłbicę DST odsłoniło dopiero przed transakcją z amerykańskim Facebookiem.

- Musieli. Facebook jest zbyt znany na świecie, by zakup jego udziałów mógł przejść bez echa. Gdyby kupiła to nikomu nieznana firma, od razu powstałyby podejrzenia. A w końcu udział DST i tak zostałby odkryty - mówi "Gazecie" menedżer moskiewskiego oddziału zagranicznego banku inwestycyjnego.

Digital Sky Technologies za 1,96 proc. udziałów w Facebooku zapłacił 200 mln dol. gotówką, z opcją wykupienia dodatkowych akcji za 100 mln. Milner, wcześniej w zachodnich mediach niemal nieobecny, stał się sensacją dnia. Nie ma się co dziwić - poprzednio podobny pakiet akcji w Facebooku kupił Microsoft.

Nie jestem taki kreatywny

Tajemniczy Digital Sky Technologies nie jest żółtodziobem. Wystarczy rzut oka na dane: pod względem liczby użytkowników rosyjski rynek internetowy jest na czwartym miejscu w Europie - po Niemczech, Wlk. Brytanii i Francji (według firmy badawczej comScore). A portfel DST w Rosji jest wypchany po brzegi. Jak szacują właściciele funduszu, należące doń spółki w sumie generują 70 proc. odsłon w rosyjskim internecie i mają 40 proc. rynku e-reklamy.

Milner zastrzega, że nie jest typem wizjonera. - Nie jestem taki kreatywny - mówi "Financial Times" pytany, dlaczego jego rosyjskie serwisy to klony pomysłów z Zachodu.

Na koncie ma kalkę aukcyjnego eBaya (Molotok.ru), Amazona (24x7.ru), Geocities (Boom.ru) czy serwisu z ogłoszeniami drobnymi Craiglist (List.ru). Wszystkie wyszły z netBridge, spółki założonej przez Milnera w 1999 r., będącej połączeniem inkubatora z funduszem venture capital. Choć nie wszystkie przetrwały.

Pomysł Milnera można streścić tak: podpatruje, co sprawdza się na Zachodzie, i odpala serwis w Rosji. Tyle że gdy Facebook i wiele innych serwisów wciąż szukają pomysłu, jak na siebie zarabiać, Milner - po pierwszych niepowodzeniach - jako jeden z pierwszych zaczął w swych serwisach wprowadzać opłaty.

Dziś ma udziały m.in. w Mail.ru, największym rosyjskim portalu, w HeadHunter.ru, największym serwisie z ogłoszeniami o pracę, Vkontakte.ru - rosyjskim portalu społecznościowym, a za pośrednictwem Forticomu - udziały w Odnoklassniki.ru, polskiej Naszej-klasie i bałtyckich społecznościówkach One.lv oraz One.lt.

W jednym z serwisów użytkownicy płacą za ... święty spokój. 30 milionów użytkowników Odnoklassniki.ru płaci niecałe 5 dol., by blokować spam wysyłany przez użytkowników darmowych kont. Inni - by nie widzieć ciągłego strumienia powiadomień o tym, co robią znajomi (np. że dodali zdjęcie albo coś skomentowali)

W wywiadzie, którego udzielił Slon.ru - młodemu rosyjskiemu portalowi ekonomicznemu - szef DST wyznał, że wyceny Facebooka dokonał właśnie na podstawie "rosyjskich doświadczeń": - Facebook jest dobrą firmą. Ma blisko 200 mln użytkowników, głównie w krajach, gdzie PKB na głowę jest kilkakrotnie wyższy niż w Rosji. A nasze projekty w Rosji wypracowują istotny zysk. Zatem zyski Facebooka powinny być kilkakrotnie wyższe.

Założyciel Facebooka o nowym inwestorze mówi z uznaniem: - Niektóre ich serwisy mają większy średni przychód na użytkownika niż my. Większość z tych rzeczy [za które pobierają płatności] jest uniwersalna - mówił Mark Zuckerberg.


Źródło: Gazeta Wyborcza

http://wyborcza.pl/biznes/1,82244,6741938,Rosyjska_twarz_Faceboo ka.html