korepetycje angielski korepetycje niemiecki
Nie jesteś zalogowany.
Nie masz konta?

Goethe-Institut: OFENSYWA HUMORU W BERLINIE
ZJAWISKO
OFENSYWA HUMORU W BERLINIE

O tym, jak kampanie wizerunkowe miejskich przedsiębiorstw komunalnych podbiły serca berlińczyków.

Karolina Kuszyk

„WE KEHR FOR YOU.“
Wszystko zaczęło się 20 lat temu. Berliner Stadtreinigung (BSR), czyli Berlińskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania Miasta postanowiło zrobić wreszcie porządek ze swoim wizerunkiem. Berlińczycy narzekali, że miasto jest brudne, bo służby porządkowe nie wykonują należycie swoich obowiązków, a sami pracownicy BSR borykali się z niskim prestiżem społecznym swojego zawodu. Uznano, że przyszedł czas na kampanię, która poprawi wizerunek firmy zarówno wśród mieszkańców miasta, jak i w szeregach pracowników BSR.

Gdy w 1999 roku postanowiliśmy rozpisać konkurs na zorganizowanie kampanii, wciąż słyszeliśmy: „To wina BSR, że miasto jest brudne”. Ale zdawaliśmy sobie sprawę, że takie miasto jak Berlin nigdy nie będzie czyste, jeśli jego mieszkańcy i goście nie poczują się za czystość współodpowiedzialni. I jeśli w dalszym ciągu będą pozbywali się odpadków wyrzucając je po prostu na ulicę, zamiast robić użytek z koszy na śmieci, mówiła szefowa działu komunikacji w BSR Sabine Thümler w wywiadzie dla magazynu Pressesprecher.

Kampania wizerunkowa „Wir bringen das in Ordnung“ [Zrobimy z tym porządek] nie tylko zaapelowała do sumienia mieszkańców, lecz zwróciła również uwagę na obszary działalności firmy oraz sylwetki pracujących w niej ludzi. Z przymrużeniem oka. Pracownicy wieczornej sobotniej zmiany otrzymali na plakatach wdzięczny przydomek „Saturday Night Feger“ [„Zamiatacz sobotniej nocy”], a ci, którym przychodziło pracować w trudnych warunkach pogodowych, zostali nazwani „Drei Wetter tough“ w nawiązaniu do znanej reklamy lakieru do włosów „Drei Wetter Taft“, który rzekomo nie oprze się nawet najgorszej pogodzie. Dowcipna kampania w błyskawicznym tempie podbiła serca berlińczyków, którzy nareszcie dostrzegli, ile dobrej roboty wykonuje dla nich Przedsiębiorstwo Oczyszczania Miasta; nudne, a nawet nieapetyczne tematy w rodzaju sortowania śmieci czy sprzątania psich odchodów nagle stały się cool i zawędrowały na salony. Wygląda na to, że coraz więcej berlińczyków rozumie, że i oni muszą zapracować na czystość swojej stolicy. Tym, którzy zapomną, że – na przykład – wypada sprzątnąć kupę swojego czworonoga, przypomni o tym szykowny pomarańczowy śmietnik z napisem „Häufchenhelfer“, w wolnym tłumaczeniu „Pochłaniacz kup”. By miłośnicy kawy na wynos nie musieli zbyt długo zastanawiać się, gdzie jest miejsce na zużyte jednorazowe kubki, część śmietników otrzymała napis „Becherbutler“, w wolnym przekładzie „Janie, zabierz kubeczek“. Pety z wdzięcznością przyjmie „Kieppendiener“, kosz-peciarz, i to o każdej porze dnia i nocy. Wesołe śmietniki BSR zostały w 2015 roku nagrodzone German Design Award, a kampania trwa nadal i nie przestaje być istną kopalnią dowcipnych gier słownych w rodzaju „Lola trennt“ („Lola segreguje” – aluzja do znanego fimu Toma Tykwera „Lola rennt” [Lola biegnie]) lub „Gemeinsammeln“, zbitka słów „gemeinsam” [wspólnie] i „sammeln” [zbierać], które delikatnie przypominają mieszkańcom i przybyszom, że czyste miasto to ich wspólna sprawa. A że berlińczyk bardzo lubi, gdy się o niego troszczą, szczególną popularnością cieszy się slogan „We kehr for you“ oparty na fonetycznym podobieństwie niemieckiego czasownika „kehren” [zamiatać] i angielskiego „to care for” [troszczyć się o kogoś]. Jasne, jeśli ktoś się naprawdę troszczy, to i o zamiataniu nie zapomni. Kampania, nazywana przez niektórych „matką wszystkich kampanii typu employer branding“, ma status kultowej. Zdobyła rozgłos nawet w Stanach Zjednoczonych i Japonii, a w Niemczech stała się tematem gimnazjalnych lekcji na temat reklamy i wizerunku medialnego.

Czytaj cały artykuł:


https://www.goethe.de/ins/pl/pl/kul/mag/21596811.html