korepetycje angielski korepetycje niemiecki
Nie jesteś zalogowany.
Nie masz konta?

EDUNEWS.PL: ZNACIE TO? POSŁUCHAJCIE...



Na początku lat 90-tych ubiegłego wieku na fali entuzjazmu uczestniczyłem w wielu warsztatach organizowanych dla nauczycieli. Była to zupełnie nowa forma pracy, która w głównej mierze bazowała na potencjale grupy. Skończyła się era kursokonferencji. Zaczął się czas budowania demokratycznego państwa i społeczeństwa obywatelskiego. Wspólnie tworzyliśmy wizje i misje szkoły, która miała być zaprzeczeniem edukacji pozbawionej wolności i kreatywności.

W opozycji do dotychczasowego modelu edukacji tworzyliśmy szkoły niepubliczne i jej innowacyjne programy. Popularna była wówczas bajka, którą analizowaliśmy na warsztatach i radach pedagogicznych. Analizowaliśmy ją i odnajdywaliśmy analogię do naszych ówczesnych szkół. Wydawało nam się, ze budujemy zupełnie nową jakość edukacji w Polsce.
Wierzyliśmy, że tworzymy szkoły, które koncentrują się na indywidualnym rozwoju każdego dziecka. Na warsztatach programu Nowa Szkołą tworzyliśmy innowacyjne programy, systemy oceniania i szkolne programy doskonalenia nauczycieli – głównie na papierze.

Niestety, niewiele się od tamtego czasu zmieniło. Nadal szkoła chce masowo wszystkich i wszystkiego nauczyć. Do tego zmusza, aby zdobyć umiejętności w tym samym dla wszystkich czasie i w jednakowym tempie. Niemal jak przestępstwo traktowane jest jakiekolwiek opóźnienie i wyłamania się z tego systemu. Karze się tych, którzy chcą robić inaczej. W jednym z programów telewizyjnych przedstawiono niedawno niemieckie małżeństwo, które zmuszone była emigrować do USA, bo obowiązek szkolny swoich dzieci chciało realizować w ramach edukacji domowej. Tego niemiecki system oświatowy nie dopuszcza. Na szczęście polski system nie jest tak restrykcyjny, nie mniej jednak od czasu powstania w Polsce pierwszych niepublicznych szkół minęło ponad 20 lat i niewiele się poprawiło w polskiej szkole.

Niewiele się zmieniło w organizacji pracy ucznia. Minęło też kilka lat, od kiedy Ken Robinson na konferencji TED przewidywał wyczerpanie się modelu edukacji w dzisiejszym kształcie. Stworzono od tamtego czasu dla edukacji wiele scenariuszy, które mogłyby być wdrażane już dziś. Taka jest potrzeba czasów. Tego oczekuje nowoczesna gospodarka nastawiona na kreatywność i innowacyjność. Niewielu to rozumie. Zachęcam ponownie po latach do lektury i osobistej refleksji. Czy wykorzystaliśmy szansę, jaką dostaliśmy 20 lat temu, czy stworzyliśmy alternatywę, nowoczesną, efektywną i autentyczną w stosunku do poprzedniego systemu edukację? Co się mieniło od tamtego czasu w dzisiejszej szkole?

Dlaczego tak bardzo przywiązaliśmy się najpierw do mierzenia jakości pracy szkoły, potem testowania uczniów, a teraz do różnego rodzaju ewaluacji, monitoringu i kontroli. Czy nowe rozporządzenie o nadzorze pedagogicznym rzeczywiście zmieniać sytuację ucznia, który poddany jest masowej obróbce zakończonej kontrolą jakości w postaci testów? Czy najnowsze rozporządzenie o nadzorze pedagogicznym utrwala czasem tego stanu? Co takiego robią decydenci, aby zmienić szkołę i sprawić, by deklaracje, jakie składali podczas wyborów o nowoczesnej edukacji, stały się faktem, a nie tylko marzeniem?

Nadal brakuje jasnej wizji narodowej edukacji. Co takiego musi się stać, aby zrozumieć, że edukacja w dotychczasowym modelu przygotowuje do świata, którego już nie ma!

Bajka duńska o ocenianiu dla nauczycieli
Pewnego dnia zwierzęta postanowiły zrobić coś dla rozwiązania problemów współczesnego świata. Podjęły decyzję o pilnej potrzebie założenia szkoły.
Powołano Komitet Szkolny złożony z niedźwiedzia, sarny i bobra. Dyrektorem mianowano jeża. W programie szkolnym umieszczono następujące przedmioty: bieganie, wspinanie się, latanie i pływanie. W celu lepszej organizacji nauczania postanowiono, że wszystkie zwierzęta będą uczyły się wszystkich przedmiotów w ten sam sposób.
Kaczka osiągnęła najlepsze wyniki w pływaniu, okazała się nawet lepsza od nauczyciela. Niestety, z latania otrzymała tylko 3+, a z bieganiem zupełnie nie dawała sobie rady. Z tego powodu została skierowana na dodatkowe zajęcia wyrównawcze. Podczas gdy inni trenowali pływanie, kaczka uczyła się biegać. Po pewnym czasie jej powykrzywiane nóżki były tak zmęczone, że osiągała tylko przeciętne wyniki w pływaniu.
Wiewiórka otrzymała 6 z wspinania się, ale bardzo frustrowały ją lekcje latania, ponieważ nauczyciel wymagał startu z czubka drzewa. Długie ćwiczenia spowodowały znaczne obniżenie ocen.
Orzeł był dzieckiem problemowym, często strofowanym. Na lekcjach wspinania potrafił znaleźć się na szczycie drzewa szybciej niż inni uczniowie, tyle, że chciał to robić na własny sposób.
Królik rozpoczął zajęcia z biegania jako najlepszy w klasie, ale dodatkowe lekcje pływania były powodem jego załamania nerwowego. Został skierowany do szkoły specjalnej na obserwację psychologiczną. W tej szkole jedynym przedmiotem było pływanie.
Pies preriowy trzymał się z daleka od szkoły, ponieważ komitet szkolny nie zaakceptował kopania jako przedmiotu. Zaprzyjaźnił się z borsukiem i został jego pomocnikiem. Później dogadali się z dzikami, świniami i założyli szkołę prywatną, która wkrótce okazała się sukcesem.
Szkoła, która pragnęła zająć się rozwiązywaniem problemów współczesnego świata, została zamknięta. Zwierzęta odzyskały wolność.

(Notka o autorze: Witold Kołodziejczyk jest redaktorem naczelnym miesięcznika Edukacja i Dialog, członkiem e-Redakcji Edunews.pl, dyrektorem i twórcą Collegium Futurum w Słupsku)

więcej na:
http://www.edunews.pl/index.php?option=com_content&task=view&id= 1112&Itemid=1