korepetycje angielski korepetycje niemiecki
Nie jesteś zalogowany.
Nie masz konta?
EDUNEWS.PL: OCENANIE POMAGAJĄCE SIĘ UCZYĆ (1)


Prof. Wiliam, który od wielu lat pracuje nad modyfikacjami oceniania bieżącego, wygłosił wykład pt. "Ocenianie pomagające się uczyć – co i jak?" (ang. Assessment for Learning, AfL). Powołując się na liczne badania, przedstawił związek między jakością życia a poziomem wykształcenia. "Musimy poprawić wyniki, jakie osiągają uczniowie, jeśli chcemy poprawić jakość życia w Polsce." – mówił i opisywał drogę, jaką przeszła Wielka Brytania w poszukiwaniu rozwiązań tego samego problemu. Od zmian w strukturze szkoły, przez modyfikacje programu aż do placówek dla uprzywilejowanych uczniów – wszystkie próby okazały się bezowocne. "Nieważne do jakiej szkoły chodzisz, tylko jakiego masz nauczyciela." – stwierdził prof. Wiliam.

Jak mierzyć efektywność szkoły?
W ciągu ostatnich 50 lat zastosowano trzy różne podejścia do badań efektywności szkół, czyli to, co prof. Wiliam nazywa "trzema pokoleniami badań". Pierwsze koncentrowało się na efektach – wynikach uczniów z testów i egzaminów. W prawie wszystkich państwach poza Skandynawią istnieje bardzo duże zróżnicowanie w osiągnięciach szkół w obrębie kraju, co pozwala wyciągnąć wniosek, że poziom zależy od szkoły. Kluczem do podniesienia poziomu osiągnięć uczniów jest wprowadzenie do szkół o gorszych wynikach rozwiązań, które stosują placówki osiągające największe sukcesy.

Jednakże "drugie pokolenie" badaczy zajmujących się efektywnością szkół zwraca uwagę, że to czynniki demograficzne w 90% wpływają na osiągnięcia uczniów, zaś same szkoły nie mają wielkiego wpływu na poziom osiągnięć ich podopiecznych. Jeden z badaczy, Basil Bernstein, podsumowuje, że edukacja nie może zastąpić społeczeństwa. Jednakże, po udostępnieniu dokładniejszych danych dotyczących "wartości dodanej" (różnice w poziomie na początku i końcu szkoły), stało się jasne, że podczas gdy różnice w osiągnięciach szkół są stosunkowo niewielkie, to różnice pomiędzy klasami, nawet w obrębie tej samej szkoły, bywają dosyć duże.

Wniosek wypływający z trzeciego i najbardziej aktualnego "pokolenia badań" nad efektywnością szkół jest taki, że efektywna szkoła to niewiele więcej niż szkoła składająca się z efektywnych klas. A więc dużo większe znaczenie ma klasa, w której dziecko się uczy niż szkoła, do której uczęszcza. Mimo, że już od pewnego czasu wyniki tych badań nie są kwestionowane, dopiero niedawno stało się jasne, jak ogromne mogą być różnice pomiędzy klasami w jednej szkole.

W Anglii zróżnicowanie w poziomie klas jest czterokrotnie większe niż zróżnicowanie w poziomie szkół. Uczniowie, którzy trafiają do jednej z lepszych klas mogą nauczyć się w sześć miesięcy tyle, co uczniowie w przeciętnej klasie na przestrzeni roku. A uczniowie w klasach o najgorszym poziomie opanują ten sam materiał w ciągu dwóch lat. Innymi słowy, występuje czterokrotna różnica w szybkości przyswajania materiału pomiędzy najlepszymi i najgorszymi klasami. Czynniki takie jak: rozmiar klasy, podział na grupy, dobór uczniów do klas odgrywają stosunkowo małą rolę.

Największe znaczenie ma jednak jakość pracy nauczyciela.

Poprawa jakości pracy nauczyciela
Jeśli przyjmiemy, że jakość pracy nauczyciela jest głównym czynnikiem decydującym o postępach czynionych przez uczniów, pozostaną nam dwa wyjścia. Jednym z nich jest zastąpienie dotychczasowych nauczycieli lepszymi, lepiej opłacanymi, tak jak próbował to zrobić Ronald Reagan z kontrolerami lotów w Stanach Zjednoczonych - zwolnić wszystkich i zacząć od nowa. Jak zauważa prof. Wiliam, wadą tego rozwiązania jest brak dowodów na to, że wyższe wynagrodzenie przyciąga lepszych nauczycieli. Również ci nauczyciele, którzy potencjalnie mogliby być lepszymi, są zniechęcani wygórowanymi wymaganiami i ich praca nie jest wcale lepsza. Nawet gdyby udało nam się podnieść jakość pracy nowych nauczycieli poprzez podniesienie atrakcyjności tego zawodu dla absolwentów szkół wyższych, wpływ na średnią jakość pracy nauczycieli byłby prawdopodobnie bardzo niewielki i stałby się zauważalny dopiero po upływie wielu lat.

Alternatywą do zastępowania dotychczasowych nauczycieli lepszymi jest poprawa efektywności tych już zatrudnionych. Współpracowniczka prof. Wiliama, Marnie Thompson, nazywała to strategią "kochaj tych, z którymi jesteś". Wiąże się to z koniecznością inwestowania w nauczycieli. Istnieją dowody na to, że ta strategia przynosi efekty, jednak nie wiadomo jeszcze, czy da się ją wprowadzić na dużą skalę, szybko, trwale i unikając wygórowanych kosztów.

"Efektywny program rozwoju zawodowego dla nauczycieli musi odnosić się zarówno do praktyki nauczycieli, jak i tego, jak mogą się oni zmienić. Uważam, że ocenianie kształtujące i ocenianie pomagające się uczyć, dają nam możliwość podniesienia jakości pracy nauczycieli na szeroką skalę. Wierzę, że jesteśmy o krok od stworzenia efektywnego modelu programów rozwoju zawodowego dla nauczycieli. Modelu, który będzie skuteczny niezależnie od jego skali." – podsumował prof. Wiliam. "Jeśli podchodzicie poważnie do podnoszenia poziomu osiągnięć uczniów, musicie się skupiać na ocenianiu pomagającym się uczyć."

Część I opracowania powstałego na podstawie materiałów konferencyjnych przygotowanych przez prof. Dylana Wiliama.

Profesor Dylan Wiliam jest matematykiem, mieszka w Anglii. Dziś pełni funkcję zastępcy dyrektora Instytutu Edukacyjnego University of London. W latach 2003-2006 był Dyrektorem ds. Badań ETS (Educational Testing Services) w Princeton w New Jersey w USA. Wcześniej, od 1996 do 2003 roku, najpierw pracował jako dziekan School od Education, potem - na stanowisku zastępcy dyrektora prestiżowego King’s College w Londynie. Wizyta prof. Dylana Wilima w Polsce odbywa się pod patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej i jest organizowana w ramach programu Szkoła ucząca się prowadzonego przez Centrum Edukacji Obywatelskiej i Polsko-Amerykańską Fundację Wolności.

więcej na:

http://www.edunews.pl/index.php?option=com_content&task=view&id= 1009&Itemid=1 2010-02-12

Aby nie widzieć poniższej reklamy:
zaloguj się jako lektor, jeżeli nie masz konta zarejestruj się.